poniedziałek, 1 stycznia 2018

01/01/2018 NEW YEAR, RUNNING, WORK, CLEANING

Dzień dobry.W sumie to dobry wieczór. ;)
Dzisiaj nie jest mój najlepszy dzień. Od początku wszystko szło źle. Zrobiłam kawę - którą wylałam na pół mieszkania. Pan taksówkarz przyjechał 10 minut za wcześnie - zaczęłam biegać po domu jak szalona. Zrzuciłam telefon ze schodów - niespecjalnie. W pracy mimo szkoleń miałam parę zadań, których gdyby nie bardziej doświadczone osoby, nie byłabym w stanie rozwiązać. Przez ostatnie zdanie które musiałam wykonać, taksówka pełna ludzi musiała na mnie czekać - w konsekwencji wracałam do domu 45 minut (autobusem 1,5h - autem 15 minut). Chciałam być od dzisiaj na diecie - kolega odchodzi z teamu i przyniósł ciasto. Postanowiłam pobiegać - prawie umarłam. Takiego bólu nóg - uczucie jakby każda noga ważyła 10 kg więcej... Bieg skończył się spacerem. Ale 3,5km wbiło. Jak na wyzwanie 2018km w 2018 to nie aż tak źle. :D Ale dobrze też nie! Teraz czeka na mnie posprzątanie mieszkania i może jakaś pralka. Przynajmniej jestem już wykąpana - podsumowując - MOGŁO BYĆ GORZEJ. 


Jutro chyba czas na wypisanie sobie postanowień noworocznych i podsumowanie tych które miałam wypełnić w 2017 :D 
I CANT WAIT!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz