Siemka, kolejne wolne = kolejne zakupy. Wczoraj
zostałam zmuszona do wzięcia wolnego dlatego,
że według szef 3 tygodnie bez wolnego to za dużo.
W sumie to teraz nie żałuję, że wzięłam dzień
wolnego ale w niedzielę byłam bardzo niezadowolona.
Mieliśmy w planach pojechać nad jezioro Onota
i tak też zrobiliśmy. Mimo deszczu pojechaliśmy
i bawiliśmy się świetnie! Był to jeden
z lepszych offów. Zacznijmy od tego, że
w końcu nie musiałam wstawać o 7 na śniadanie,
miałam czas na maseczkę na włosy i ba,
nawet na makijaż! Generalnie to do 12 pogoda była świetna,
ale jak tylko weszliśmy do auta zaczęła się psuć!
My jednak byliśmy mocno zmotywowani
i pojechaliśmy kupić materace do pływania.
Ja kupiłam sobie krokodylka a reszta zwykłe kółka
(nie takie znowu zwykłe, bo świecące w ciemności!).
Powiem szczerze, że nic nie jest tak fajne
jak kąpiel w jeziorze, gdy deszcz pada Ci
na głowę, a ludzie uciekają bo się boją zmoczyć
(logiczne?). Po jakimś czasie przestało padać
a nawet wyszło słońce i się opalaliśmy!
Potem zgłodnieliśmy i pojechaliśmy do chińskiego
baru typu "płacić i jesz do bólu". Byłam tam
już rok temu więc wiedziałam, że mogę się
spodziewać pysznego jedzenia. Było przepyszne.
Miałam 3 talerze jedzenia + lody, ale byłam pełna
do końca dnia. Oczywiści jak to my, po jedzeniu
przyszedł czas na zakup. Po ostatnim razie
miałam już nic nie kupować, no ale te promocje...
No i wszystko jak zawsze bardzo potrzebne...
Prawie kupiłam buty, bo się zakochałam, ale jednak
cena 80$ nie zachęca. Po jednym sklepie przyszedł
czas na tjmaxx w którym kupiłam sukienkę
na staff party (ewentualnie na komunię mojego brata
w przyszłym roku), Po całej tej wycieczce każdy
poszedł spać, bo zmęczenie dało się we znaki.
Nie mogę się doczekać kolejnego offa,
bo jedziemy do Six flags new England!